SINGIELKA CZYLI MŁODA PANNA
- singielkawkropce
- 22 mar 2017
- 1 minut(y) czytania
Spotkałam się już kilkakrotnie z zastrzeżeniami dotyczącego używania słowa ‘singiel’. Pytania jestem dlaczego używam angielskiego określenia skoro mamy odpowiednik polski: ‘stara panna’. Hm…Stara panna kojarzy mi się z kobietą w podeszłym wieku, która chciała założyć rodzinę, ale jej nie wyszło, więc na starość dalej jest panną. A ja przecież nie chcę zakładać rodziny (w wieku rozrodczym), więc bycie panną, to mój świadomy wybór. Więc dlaczego mam się określać jako stara skoro jestem młoda? A znowu określenie ‘panna młoda’ jest zarezerwowane dla kobiety w dniu jej ślubu.
Dlatego, żeby nie było niedomówień – przestawiłam szyk i nazwałam się ‘młodą panną’. Tak się właśnie czuję : jednocześnie młoda wiekiem i młoda duchem. Biel mojej sukni oznacza życie w czystości i dziewictwo. A welon symbolizuje to co niewidzialne. Jest znakiem, że nie wszystko jeszcze zostało odsłonięte, że jest tajemnica, która jeszcze nie wybrzmiała i skarby, które jeszcze nie zostały odkryte. Chciałabym, aby całe moje życie było miłością opowiedzianą w postaci welonu.
I tak jak panna młoda czuje się wyjątkowo w dniu swojego ślubu, tak ja żyjąc w czystości. I to nie jest stan męczeństwa, ale stan nieustającej wiosny w sercu. Choć musiałabym skłamać gdybym powiedziała, że nie tęsknię za bliskością z mężczyzną – jasne, że tęsknię!
Może kiedyś (po menopauzie) stanę na ślubnym kobiercu i będę mogła powiedzieć o sobie ‘panna młoda’, a potem ‘szczęśliwa mężatka’. Nie wiem. Ale wiem jedno: nigdy nie będę starą panną. Nawet jeśli będę staruszką. Skąd jestem tego taka pewna? Bo chcę być święta, a świętość jest zawsze młoda, tak jak wieczna jest młodość Boga.

Comments