top of page

SEARCH BY TAGS: 

RECENT POSTS: 

FOLLOW ME:

  • Facebook Clean Grey
  • Twitter Clean Grey
  • Instagram Clean Grey

TROCHĘ INNA SINGIELKA

  • singielkawkropce
  • 17 sie 2016
  • 2 minut(y) czytania

Jestem sama. Jestem singielką. Nie chcę być z kimś w związku (unikam go jak ognia), a pomimo tego, tak pragnę czuć się dla kogoś ważna, upragniona, pożądana. Tak bardzo pragnę tego męskiego przytulenia i poczucia bycia kochaną (choćby przez chwilkę), że jestem w stanie rzucić się w ramiona tego, kto mi to zaoferuje. Nie ważne, że będę dla niego tylko zabawką, tylko „tą drugą”, ale w końcu zaspokoję ten cholerny głód bliskości. Wiem, że są to tylko okruchy ze stołu. Hm…okruchy tak jak dla psa…ale ja przecież nigdy nie miałam poczucia, że zasługuję na coś więcej. Jako dziecko byłam poniżana przez rodziców, byłam dla nich debilem, bezmózgowcem, sku***, gówniarą. Nie, ja się czułam gorzej niż pies, czułam się jak szmata…. Jak zatem szmata ma się szanować w życiu dorosłym, skoro nikt jej nie szanował jak była dzieckiem?


Pamiętam mój pierwszy i ostatni pocałunek jak dotąd…. Niestety nie był to pocałunek „z miłości”, ale z żonatym mężczyzną, który chciał tylko „skoku w bok”, a ja chciałam, by ktoś mnie przytulił i się ze mną kochał. Mimo, że skończyło się tylko na całowaniu, to pamiętam mój powrót do domu i noc – nigdy w życiu tak nie płakałam…. Czułam jak bardzo sama siebie poniżam, jak sama siebie traktuję jak szmatę. Gardziłam sobą, za to, że niszczę czyjąś rodzinę, krzywdzę jego żonę i dzieci…. Odpuściłam, powiedziałam mu, że nie potrafię tak żyć. Wrócił do żony. Po jakimś czasie okazało się, że znalazł sobie inną, która jak to nazwał „jest normalna, bo nie przeszkadza jej, że ma rodzinę”. Zostałam sama z ogromnym bólem i rozgoryczeniem. Płakałam, ale jednocześnie czułam ogromne pożądanie. Znów zaczęłam walczyć o to, by chciał mnie przytulić….


Nikt nie zna moich pragnienie zostania kochanką i nikt nie wie jak bardzo z tego powodu cierpię, że chcę nią być. Wiem, jestem chora. Jestem Dorosłym Dzieckiem z Rodziny Dysfunkcyjnej. Ale czy ktoś, komu opowiedziałabym co chcę zrobić zrozumiałby mnie, czy raczej spojrzał z pogardą? Zapewne to drugie…. Proszę Was tylko o jedno: nie osądzajcie takich osób jak ja, bo nie wiecie co one przeżywają w środku. Nie wiecie co je skłoniło, do takiego kroku. Ja sama kiedyś z drwiną w głosie mówiłam jasno co sądzę o takich kobietach, które mają romanse, dopóki nie złapałam się na tym, że mówię o sobie….


/Autorka zgodziła się na anonimowe opublikowanie jej listu na moim blogu/


Ja tą kobietę rozumiem…. Myślę, że dobrym podsumowaniem tej historii może być fragment wywiadu z panią psycholog, Katarzyny Kucewicz: Do gabinetu często trafiają kochanki. Rzadko jednak zdarzają się panie, które zupełnie świadomie zgadzają się na taki status i są z niego w pełni zadowolone. Zazwyczaj kochanki kobiety, które mają niskie poczucie własnej wartości, są przekonane, że „okruchy ze stołu” to wszystko, na co je stać. Że nikt ich nie będzie kochał, że nie są dość dobre, ciekawe. Z punktu widzenia psychologii podłoża tego upatruje się w dzieciństwie - kochanka jako dziewczynka mogła być odrzucana przez swojego tatę, mogła czuć się nieważna. I gdy potem wchodzi w relacje, jest tak samo traktowana - jako ta druga, mniej ważna. Paradoksalnie taka sytuacja jest dla niej łatwiejsza, taką umie przyjąć. Nie umie przyjąć relacji całkowitej, tylko poboczną. To jest osobisty dramat.



 
 
 

Comments


© 2023 by Closet Confidential. Proudly created with Wix.com

  • b-facebook
  • Twitter Round
  • Instagram Black Round
bottom of page